Byłem z rodzicami w
Jastrzębiej Górze. Mieszkałem w hotelu z pięknym widokiem na morze. Codziennie
spacerowałem wzdłuż morza, na plaży lepiłem piaskowe stwory, a odpoczywałem na
tarasie widokowym. Czasami wychodziłem do wesołego miasteczka, pływałem na
pontonach i ujeżdżałem mechanicznego byka. Zwiedziłem latarnię morską na
Rozewiu. Kupiłem mnóstwo pamiątek. Na koniec, gdy wybrałem się nad morze i w
planie miałem tylko zamoczyć stopy przewróciła mnie fala i cały byłem mokry,
ubrania a nawet włosy. Było super! Wolny czas spędzony w domu też bardzo mi się
podobał. Wychodziłem na podwórko, grałem w piłkę nożną i siatkówkę, jeździłem
na rowerze, a nad stawem puszczałem kaczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz