poniedziałek, 30 września 2013

Dzień Chłopca w IIIµ

30 września z okazji Dnia Chłopca w naszej klasie na jednej z lekcji miały miejsce zabawy, konkursy i różne niespodzianki, które dla swoich kolegów przygotowały  Dominika, Emilka, Nadia, Weronika oraz oczywiście dwie Julki.
Mateusz i Maks jako amatorzy jabłek. 
 

Olaf i Grześ „przestawiają”  butelki bez ich dotykania.
 

Mikołaj i Wawrzyniec tworzą trzy trójkąty z trzech patyczków.
 
Miłosz i Patryk tropią wyrazy w czasopismach.
      
Antek i Michał klasowi rybacy.

Wszyscy świetnie się bawili.



Zabawa była super!

niedziela, 29 września 2013


Lekcja demokracji w III µ
W poniedziałek 23 września sala klasy III µ stała się areną debaty wyborczej.
Do pojedynku na argumenty i programy wyborcze stanęło kilka osób ubiegających się o funkcję klasowego przewodniczącego, zastępcy i skarbnika.  Kandydaci przygotowali plakaty, w których w rzeczowy, prosty, a czasami i  dowcipny sposób przekonywali do swoich programów.
 Niektórzy ułożyli nawet wierszyki na tę okazję.
  Wyborcza walka była długa. Do drugiej tury zakwalifikowało się troje kandydatów. Najbardziej odpowiadał wszystkim program wyborczy Dominiki Zjawiony, która została przewodniczącą, oraz  Wawrzyńca Soboty, który został zastępcą. 

   

Klasowym skarbnikiem został Olaf Patryas.


Gratulujemy!
Czekamy na spełnienie obietnic wyborczych!
Wyborcy.


poniedziałek, 23 września 2013

Dni NATO

Cześć,

W niedzielę, 22 września pojechaliśmy całą rodziną na Dni NATO do Ostrawy w Czechach. 


Widziałem prawdziwy pokaz samolotów odrzutowych, czołgi i inne pojazdy wojskowe, które można było zwiedzać, karabiny, pociski, mundury.  Leciałem też helikopterem i szukałem min (nieprawdziwych) ukrytych w trawie.








Widziałem czołg działo samobieżne typu 090 oraz pociski odłamkowe i przeciwpancerne. Było fajnie. Polecam!
Olaf

niedziela, 22 września 2013

Dzień Bez Samochodu



W sobotę pojechałem do zajezdni tramwajowej. Z okazji „Dnia Bez Samochodu” zajezdnia zorganizowała dzień otwarty. Mogłem w kabinie motorniczego przekonać się na czym polega jego praca - włączać światła, otwierać i zamykać drzwi, włączać wycieraczki i wiele innych rzeczy. To było w kabinie zmodernizowanego modelu tramwaju 105Na - Moderus.

 



Najstarszy tramwaj miał 64 lata - pochodził z 1949 r. Najbardziej podobało mi się w nim otwieranie i zamykanie drzwi, które trzeba było ręcznie przesuwać. Przez cały tramwaj biegła pod sufitem linka, która służyła do dzwonienia.


Bardzo mi się podobało.
Mateusz

niedziela, 15 września 2013

MOJE WSPOMNIENIA Z WAKACJI

Cześć, tu Julka.
Moje wakacje spędziłam świetnie, zatem opowiem Wam o nich.
Po zakończeniu roku szkolnego pojechałam z moją starszą siostrą Karoliną na obóz sportowy do Jarosławca nad Bałtykiem.  Tam dużo jeździłam konno, uczestniczyłam w grach i zabawach sportowych i zdobyłam statuetkę Mistrza Sportu.

Potem pojechałam z Rodzicami i siostrą na miesiąc do Chorwacji i Włoch.
Najpierw pojechaliśmy na Wyspę Murter w Chorwacji. Tam mieszkaliśmy nad samym morzem. To jest widok z mojego balkonu.





Codziennie pływaliśmy motorówką i odwiedzaliśmy różne wyspy, miasteczka i plaże.
Tu jestem w Sibeniku.


W Adriatyku jest ciepła i czysta woda, dlatego bardzo dużo kąpałam się i nurkowałam.


 
 
 
Byłam też w Parku Narodowym Kornati, który położony jest na  archipelagu całkiem dzikich wysp. 
Są tam bardzo wysokie klify, a najwyższy ma 89 m. Tak wygląda on z morza.
 

 



Bardzo podoba mi się pływanie łodzią i może kiedyś to ja będę kierować, a nie mój tata.

 
 
Z wyspy Murter pojechaliśmy do Dubrovnika, w którym byłam już czwarty raz i mam tam nawet chorwacką koleżankę Jolandę.
 

Z Dubrovnika płynęliśmy przez całą noc promem do Bari we Włoszech, a potem pojechaliśmy na Sycylię.
Mieszkaliśmy w pięknym ośrodku wypoczynkowym Citta del Mare niedaleko Palermo, stolicy Sycylii.
Rosły tak wielkie palmy i kaktusy.


 
 
Hotel położony był na skałach nad morzem, ale była też piękna, piaszczysta plaża.
 



Codziennie wieczorem były zabawy dla dzieci. Pomimo, że piosenki były w języku włoskim, bawiliśmy się świetnie.

 
 
Zwiedziłam Palermo, które bardzo mi się podobało.
 
 
 
Z Palermo tym statkiem popłynęliśmy do Neapolu.
 
 

 
 
 
 
Z Neapolu pojechaliśmy do Rzymu, gdzie spędziliśmy kilka dni.
Rzym jest miastem pełnym zabytków. Zwiedziłam mnóstwo ciekawych miejsc np. Watykan, Coloseum, Forum Romanum, Kapitol.
 
Tutaj jestem przed Coloseum.
 
 
 
 
A tutaj w środku.
 



 
 

Byłam w Watykanie, w Bazylice Św. Piotra i na Placu Św. Piotra na nabożeństwie, które prowadził Papież Franciszek.
 
 
 
 
Gwardzista z Gwardii Szwajcarskiej pozwolił mi zrobić ze sobą zdjęcie.
 
 
 
Zobaczyłam też słynne Hiszpańskie Schody.
 

 
 
I Fontannę Di Trevi .
 
 
 
 
Ostatnim etapem naszej podróży była Wenecja, miasto na wodzie.
Najbardziej podobały mi się gondole.
 
 
 
W Wenecji pożegnaliśmy się z Adriatykiem i z wakacjami... 
 
 
 
Te wakacje były bardzo udane i na długo pozostaną w mojej pamięci.
 
 
Julka.
 

 



 
 
 



 
 


 
 










niedziela, 1 września 2013

Moje wakacje




Cześć!

Pierwszy cel rodzinnej podróży to były Niemcy i Legoland.
Sami zobaczcie jak było fajnie:


W Niemczech zwiedziłem też zamek, który jest pokazywany na początku filmów Disney'a. Widok na zamek z pobliskiego mostu zapierał dech w piersiach:



W oceanarium Sea Life widziałem żywe pingwiny. Przechodziłem też przez podwodny tunel, z którego oglądałem zwierzęta morskie. Najbardziej podobały mi się rekin i żółw morski.



Kolejnym celem  mojej wyprawy wraz z dziadkami i moim bratem było Świnoujście. Na tydzień przyjechali do nas rodzice i zrobili nam wielką niespodziankę - pojechaliśmy do Legolandu w Danii. W drodze w Lubece zwiedziłem kościół, który podobno razem z robotnikami budował diabeł, bo myślał, że to będzie winiarnia. 
 


Przez Kanał Kiloński przeprawiliśmy się wagonikiem zawieszonym na linach, który zabierał cztery auta i pieszych. W 2013 roku we wrześniu przeprawa ta obchodzić będzie setne urodziny!



Byłem też na obozie aikido i rowerowo-tenisowym, gdzie fajnie się bawiłem z kolegami i koleżankami.

Szkoda, że wakacje już się skończyły.

Mateusz

P.S.
W Niemczech czasami jedliśmy w imbisach, gdzie najbardziej smakowała mi kiełbasa zwana currywurst. Pycha!