niedziela, 1 września 2013

Moje wakacje




Cześć!

Pierwszy cel rodzinnej podróży to były Niemcy i Legoland.
Sami zobaczcie jak było fajnie:


W Niemczech zwiedziłem też zamek, który jest pokazywany na początku filmów Disney'a. Widok na zamek z pobliskiego mostu zapierał dech w piersiach:



W oceanarium Sea Life widziałem żywe pingwiny. Przechodziłem też przez podwodny tunel, z którego oglądałem zwierzęta morskie. Najbardziej podobały mi się rekin i żółw morski.



Kolejnym celem  mojej wyprawy wraz z dziadkami i moim bratem było Świnoujście. Na tydzień przyjechali do nas rodzice i zrobili nam wielką niespodziankę - pojechaliśmy do Legolandu w Danii. W drodze w Lubece zwiedziłem kościół, który podobno razem z robotnikami budował diabeł, bo myślał, że to będzie winiarnia. 
 


Przez Kanał Kiloński przeprawiliśmy się wagonikiem zawieszonym na linach, który zabierał cztery auta i pieszych. W 2013 roku we wrześniu przeprawa ta obchodzić będzie setne urodziny!



Byłem też na obozie aikido i rowerowo-tenisowym, gdzie fajnie się bawiłem z kolegami i koleżankami.

Szkoda, że wakacje już się skończyły.

Mateusz

P.S.
W Niemczech czasami jedliśmy w imbisach, gdzie najbardziej smakowała mi kiełbasa zwana currywurst. Pycha!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz