wtorek, 8 października 2013


ROBIMY PIECZONKI

Dzisiaj piekliśmy prażonki. Najpierw obraliśmy ziemniaki. Potem piekliśmy je w kotłach razem z kiełbasą, boczkiem, cebulą, burakami i solą. Było fajnie i pysznie! Olaf

Dzisiaj zamiast lekcji w klasie, Pani zabrała nas na podwórko szkolne, gdzie było rozpalone ognisko. Na ognisku piekliśmy pieczonki, które wcześniej cała klasa musiała przygotować. Obieraliśmy ziemniaki, marchewkę, cebulę, kroiliśmy boczek i kiełbasę. Wszystko ułożyliśmy warstwami w żeliwnym garnku, przesypując przyprawami. W czasie, gdy pieczonki się piekły, śpiewaliśmy piosenki i bawiliśmy się przy ognisku. Upieczone pieczonki wszyscy zjedli ze smakiem. Grzegorz


Wszyscy lubimy pieczonki. Do pieczonek trzeba  mieć ziemniaki, kiełbasę, boczek, cebulę i sól. Kiedy piecze się je nad ogniem trzeba zachować ostrożność. W tym daniu najważniejsze są ziemniaki. Weronika
 Dzisiaj w szkole pani Małgosia zorganizowała nam pieczonki. Najpierw obieraliśmy ziemniaki, marchewkę i cebulę, potem pokroiliśmy i wrzucaliśmy do metalowego garnka. Pani Małgosia rozpaliła ognisko, na którym piekły się pieczonki. W tym czasie my bawiliśmy się wesoło. Pieczonki były bardzo smaczne. Na koniec wszystko posprzątaliśmy.  Julia D.     







Ten dzień zapowiadał się wspaniale, ponieważ mieliśmy przygotowywać prażonki. Przygotowanie potrawy rozpoczęliśmy obierając i krojąc warzywa: ziemniaki, buraki, marchewkę i cebulę. Cebulę  przygotować było najtrudniej, ponieważ przy jej siekaniu piekły nas oczy. Umyte i pokrojone składniki wrzuciliśmy do wielkiego, czarnego garnka. Następnie dodaliśmy pokrojony boczek i kiełbasę oraz doprawiliśmy danie  solą. Wzięliśmy  potrzebne rzeczy, ubraliśmy się i poszliśmy na plac zabaw – tym razem nie posłużył nam on jako miejsce do wesołej zabawy. 
 Na placu zabaw gotowaliśmy prażonki. W międzyczasie śpiewaliśmy piosenki: ,,Czerwone jabłuszko”, ,,Bieszczadzki trakt”. Kiedy skończyliśmy śpiewać, prażonki były gotowe. Bardzo nam smakowały! Na koniec zrobiliśmy kilka ładnych zdjęć.                                          
EMILKA                                                                        
Dzisiaj w szkole robiliśmy pieczonki. Obieraliśmy ziemniaki, buraki, cebulę, marchewkę, kroiliśmy  kiełbasę i boczek. Potem wszystko wrzuciliśmy do dwóch garnków. Całą klasą wyszliśmy na podwórko, gdzie rozpaliliśmy małe ognisko, a pani Małgosia postawiła na nim garnki. Gdy czekaliśmy na pieczonki, Nadia i Emilka śpiewały wesołą piosenkę, a cała klasa trochę im pomagała. Pieczonki były przepyszne, najlepsze, jakie jadłem! MIKOŁAJ
 Dzisiaj z klasą piekliśmy pieczonki. Pieczonki to obrane i pokrojone na ćwiartki ziemniaki, buraki i obrana i pokrojona cebula, marchewka i kiełbasa. Pieczonki można zrobić w garnku na ognisku. Nasze były bardzo smaczne. Najsmaczniejsze pieczonki są jesienią. Miłosz



    
Dziś ze szkoły wybraliśmy się, aby zrobić pieczonki. Poprosiliśmy pana woźnego, żeby rozpalił ogień. Do ogniska włożyliśmy pieczonki. Były pyszne – mniam!
Wawrzyniec

7 października  po  jęz. angielskim zaczęliśmy przygotowywać rzeczy do obierania i przygotowania składników do pieczonek. Głównie były to ziemniaki, ale były to także buraki, marchewki, kiełbasy, boczki i cebule. Gdy je obraliśmy i pokroiliśmy, powrzucaliśmy je do garnka i zeszliśmy się ubierać. Kiedy byliśmy już gotowi, czekaliśmy chwilę, a potem poszliśmy na dwór i bawiliśmy się, aż ognisko przygaśnie (bo pieczonki piecze się w małym ogniu, żeby się nie spaliły). W tym czasie też śpiewaliśmy. Gdy pieczonki były gotowe pani każdemu dała tyle, ile zje. Były przepyszne i wszyscy wzięli przynajmniej jedną dokładkę. No, prawie wszyscy z wyjątkiem Patryka. Według mnie najlepiej smakują pieczonki własnej roboty i te udały się nam bardzo dobrze. Do ognia wrzuciliśmy jeszcze ziemniaki, żeby się upiekły. Moim zadaniem pieczonki były pyszne. Polecam! Dominika




W poniedziałek już od rana III µ robi pieczonki. Obierają: marchew, cebulkę, buraczki bordowe, a na koniec pyszne ziemniaczki. Nagle z klasy wychodzą i ognisko rozpalają, oczywiście na dworze. I dają tam garnek, a w nim: ziemniaki, marchew, cebula, i ziemniaki. Dają garnek na ognisko i zaczynają piec. Gdy czekali, aż pieczonki się upieką, zaczęli śpiewać i bawić się. W końcu pieczonki były gotowe i pani Małgosia powiedziała dzieciom, żeby umyły ręce. I wreszcie każdy na papierowym talerzyku dostał pieczonki.  Każdy wcinał i każdy chciał dokładkę.
Ta historia jest prawdziwa. Byłam tam i wszystko pamiętam.
Nadia

  Nasze pieczonki
Do żeliwnego garnka wrzucaliśmy pokrojone nożem ziemniaki. Dzięki temu uzyskujemy w garnku bardzo smaczne ziemniaki. Ich bulwy po wrzuceniu do ognia są smaczne i chrupiące. Potem zjedliśmy je wszystkie, a chłopcy i dziewczyny śpiewali śmieszne piosenki i przekrzykiwali się tak długo, że głowa boli. Michał                                                                   
W poniedziałek poszliśmy na podwórko szkolne. Tam było przygotowane ognisko. Przynieśliśmy z sobą garnki z pieczonkami, które wcześniej obraliśmy, pokroiliśmy i daliśmy do garnka. Nasze pieczonki były zrobione z boczku, kiełbasy, ziemniaków, cebuli. Nie lubię ziemniaków ani buraków, ale z przyjemnością zjadłem kiełbasę. Pieczonki były pyszne! To był naprawdę miły dzień!   Patryk

 Na dzisiejszych zajęciach przygotowaliśmy pieczonki. Obrane ziemniaki kroiliśmy na plasterki, które wrzuciliśmy do garnka. Następnie wyszliśmy na dwór, aby rozpalić ognisko, w którym piekliśmy pieczonki. Gdy drewno w ognisku dopalało się, dziewczyny i chłopcy z naszej klasy przygotowali łyżki oraz talerze, a dwóch chłopaków zrobiło nawet wędkę! 

Wszyscy byliśmy bardzo weseli, gdy wreszcie mogliśmy zjeść jeszcze ciepłe pieczonki. 

 Poczęstowaliśmy innych nauczycieli i mam nadzieję, że im smakowało. Po pieczonkach żeliwny garnek był brudny, osmolony, a prawie całe drewno zostało spalone. Antek
Dziś w szkole upiekliśmy pieczonki i ja powiem Wam jak. Najpierw obieraliśmy ziemniaki, cebulę i buraki. Potem wkładaliśmy je do wiadra z wodą, myliśmy, kroili i wkładali do garnka. Następnie wyszliśmy na dwór, a potem rozpaliliśmy ognisko. Jak było dobre, żeby wstawić na ognisko garnki, to wtedy nasza potrawa piekła się.  

Następnie wyciągnęliśmy pieczonki i  jedliśmy. Naprawdę były dobre!!! Julia.B:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz