wtorek, 21 sierpnia 2012

Moje wakacje w górach

Najpierw pojechałem do Ustronia - wjechałem kolejką na Czantorię, byłem na Równicy ( jest tam świetny tor saneczkowy - polecam) i moczyłem nogi w Wiśle- nie odważyłem się na kąpiel, ponieważ woda była lodowata.



W sierpniu pojechaliśmy z rodzicami i moja małą siostrzyczką do Zakopanego.



 Wjechaliśmy kolejką linową  na Kasprowy Wierch - ale było zimno, tylko 3 stopnie! Na szczęście miałem czapkę i rękawiczki -  jak to w lecie :-)






















Byłem też na Gubałówce, spacerowaliśmy po Krupówkach i podziwiałem skoczków narciarskich trenujących na Wielkiej Krokwi.

Ale najwięcej radości sprawiał mi park linowy - mógłbym tam ciągle się wspinać. Gdybym był nieco wyższy, wspinałbym się na dużym parku.

















Super przeżyciem był również zjazd tyrolski - 240 m w powietrzu. Ale jazda!










W Zakopanem było dość zimno, więc jeździliśmy ogrzać się w basenach termalnych. Spotkałem tam przypadkowo naszą koleżankę Julkę D.

Mam też swój mały sukces wakacyjny - nauczyłem się jeździc na rolkach.

Do zobaczenia wkrótce, pozdrawiam,
Grzesiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz