środa, 12 grudnia 2012


Teatr Rozrywki c.d.
W niedzielę z moim kolegą Antkiem byłem na przedstawieniu pod tytułem „Oliver!” Przedstawienie opowiadało o chłopcu, który miał na imię Oliver. A zaczęło się tak: Olivier nie miał mamy ani taty, bo mama zmarła zaraz po porodzie, a o tacie w ogóle nie było mowy. Olivier wychowywał się w domu dziecka. Tam jedli tylko kleik. Pewnego razu koledzy namówili Olivera, żeby poprosił o dokładkę jedzenia, bo wszyscy byli głodni. Tam nikt nie dostawał dokładki. Opiekun kazał przyprowadzić chłopca do siebie. Gdy Olivera przyprowadzono, opiekun postanowił go sprzedać. Olivera kupił właściciel zakładu pogrzebowego. Tam chłopiec musiał ciężko pracować, a nocą siedział w piwnicy między trumnami.  W końcu  Oliver uciekł do Londynu. Tam miał różne przygody. Ostatecznie trafił do kochającej rodziny i wszystko skończyło się dobrze. Polecam ten spektakl, jest godny obejrzenia!
WAWRZYNIEC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz